Marysia…jestem gotowa!

M1

Boli…boli…boli…Od prawie dwóch tygodni nocami nie śpię z powodu bólu pleców i biodra. W trakcie wieczornego spaceru z Toffi zaskoczyła mnie burza. Piorun z potężnym hukiem uderzył gdzieś blisko nas. Bardzo się wystraszyłam, biegiem ruszyłam do domu zapominając że mam przerzuty nowotworowe do kości…i powinnam poruszać się ostrożnie. Efekt mojego biegu był taki, że rano nie byłam w stanie sama wstać z łózka. Ból w plecach i spuchnięte biodro. Smaruję je przeciwzapalnym olejem laurowym, robię okłady. Już pomału mogę się poruszać, ale nie ma na razie mowy o spacerach z Toffi.

M5

Ten mój dokuczliwy ból sprawił że zaczęłam rozglądać się za środkiem przeciwbólowym. W szpitalu kilka razy podawano mi morfinę, ale zawsze czułam się przy tym fatalnie i sama prosiłam o jej odstawienie. Ze względu na szkody jakie poczyniła chemia i radioterapia na moim układzie pokarmowym źle znoszę nawet zwykły Ibuprom. Pali mnie po nim żołądek, przełyk, mam nudności wymioty. Od jakiegoś czasu śledzę Kącik Hani,która też zmaga się z nowotworem i której podobnie jak mnie akademicka medycyna nie jest w stanie pomóc. Hania mieszka w Australii, sama robiła olej i maść przeciwbólową z indyjskich konopi czyli marihuany. Niestety kontakt z Hanią jest teraz trudny, gdyż jest w trakcie podróży. Ale przeglądając internet widzę że wielu chorych decyduje się na taka alternatywną terapię .

Nice Marijuana Wallpaper HD

Jestem gotowa i ja. Nie mam nic do stracenia, a ogromną nadzieję że pomoże…  Internet to takie moje okno na świat, przez które często wyglądam. Strona mojego blogu ma przeciętnie po dwa tysiące odwiedzin dziennie. Może ktoś z moich czytelników, albo ich bliskich, znajomych ma doświadczenie w tej kwestii? Proszę napiszcie do mnie w komentarzach pod tym wpisem, albo na maila: bogumila@autograf.pl i podzielcie się swym doświadczeniem. Myślę, że na taką przeciwbólową maść te kilka roślin można by wyhodować samemu w doniczce. Tylko skąd wziąć nasiona, skoro w Polsce roślina ta jest nielegalna? Może jest jakiś legalny import preparatów leczniczych na bazie marihuany dla chorych na raka o którym być może nie wiem? Proszę zainteresujcie się tym tematem. Liczę że dotrą do mnie potrzebne wiadomości, kontakty… Ból staje się nie do zniesienia, jestem gotowa spróbować „Marysię” Kochani, czekam na wiadomości od Was. Z serca pozdrawiam. Bogumiła

M3

11 myśli nt. „Marysia…jestem gotowa!

  1. Pingback: Znalazłam lekarstwo. Proszę, czy możesz pomóc? | Dr. Budwig i ja…

  2. Czytałam artykuł o pewnej kobiecie ????
    Musze sobie przypomnieć..

    Bogusiu, liczę, że może ktoś Ci podpowie – co i jak .
    Tymczasem przytulam.

  3. Tą samą wiadomość,przyniosła mi żona od spotkanie kobiety,której mąż ma to co ja i stosuje maść z marihuany. Ona jakoś kupuję przez internet. Ja mam fentanyl,i też czuję się po nim fatalnie,ale jest dużo mocniejszy od morfiny.

    • Zbyszku, proszę daj mi znać jeśli dowiesz się czegoś więcej o tej maści z marihuaną. Ściskam serdecznie i dziękuję za komentarz ❤

  4. Kochana Bogusiu, długo się nie odzywałam… Chciałam Ci polecić maść i aerozol przeciwbólowy i przeciwzapalny “Traumon”. Wielu pacjentów ma o tym preparacie bardzo dobre opinie. Jeśli masz problemy z układem pokarmowym po lekach przeciwbólowych to proszę, odstaw Ibuprofen a weź Paracetamol, on ma najmniej działań ubocznych i mogą go zażywać nawet starsze osoby z nadciśnieniem. Ściskam Cię serdecznie! 🙂

    • Dziękuję Alu za podpowiedź. Nie biorę żadnych doustnych leków przeciwbólowych. Nawet po Paracetamolu się fatalnie czułam. Nie znam maści o której piszesz. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję ❤

Możliwość komentowania jest wyłączona.