Ratuj kręgosłup…schudnij! cz.2

11114Dzisiaj jeszcze parę słów do tematu ratowania kręgosłupa z poprzedniego wpisu: https://www.beme.com.pl/kartki-z-kalendarza/ratuj-kregoslup-schudnij/ który miał duży odzew w Waszej prywatnej korespondencji do mnie. W zalewie przeróżnych diet i sposobów rady Paula McKenny wydają się być naprawdę proste do zastosowania…i jak się sama przekonuję – skuteczne! Dlatego serdecznie polecam przeczytać jego książkę, lub chociaż wypróbować informacje z niej, które podałam w poprzednim i w tym wpisie.

11115Bardzo pomocna może się okazać SKALA GŁODU:

1. Osłabienie z głodu

2. Dokuczliwy głód

3. Umiarkowany głód

4. Lekki głód

5. Stan neutralny

6. Przyjemnie najedzony

7. Syty

8. Napchany

9. Wzdęty

10. Mdłości z przejedzenia

Przyjrzyj się tej skali i wsłuchaj w swoje ciało. Jak silny głód odczuwasz w tej chwili? Każdy człowiek jest inny, ale z zasady należy coś zjeść, kiedy znajdziesz się na trzecim i czwartym poziomie – to znaczy, kiedy odczuwasz głód, ale zanim jest on dokuczliwy.Jeżeli zaczekasz z jedzeniem do pierwszego czy drugiego poziomu, twój organizm przestawi się na tryb głodówki i prawdopodobnie zjesz więcej niż twoje ciało potrzebuje, a nadmiar jedzenia odłoży się w postaci tkanki tłuszczowej.

11112

Im częściej będziecie się wsłuchiwać we własny głód tym szybciej uda się wam rozpoznać subtelne sygnały płynące z ciała, zanim kiszki zaczną wam grać marsza, a mózg przestanie działać sprawnie.Zachowując cztery złote zasady:

1. Jeżeli odczuwasz głód – JEDZ.

2. Jedz tylko to na co ma ochotę twój organizm, a nie to co twoim zdaniem należy jeść.

3. Jedz ŚWIADOMIE i delektuj się każdym kęsem.

4. Kiedy już się nasycisz, PRZESTAŃ jeść.

 

Najlepiej przestać jeść na szóstym czy siódmym poziomie, kiedy człowiek czuje się przyjemnie nasycony, ale jeszcze nie zapchany czy wzdęty.

11116

 

Jak Wam wcześniej pisałam – po szczerej analizie doszłam do wniosku, że przyczyną mojego przytycia było zajadanie problemów emocjonalnych związanych z moją chorobą i całą tą sytuacją z nią związaną. Myślę że problem ten dotyka wiele osób, niekoniecznie chorych. Może być wiele problemów na które reagujemy “zajadaniem”. Jak rozpoznać głód emocjonalny?

1. Głód emocjonalny jest gwałtowny i intensywny. Głód fizyczny narasta stopniowo i powoli.

2. Głodu emocjonalnego nie zaspokoisz jedzeniem w przeciwieństwie do fizycznego.

Jeżeli jesz, jesz, jesz i jesz, a równocześnie nie odczuwasz sytości, to dlatego, że nie potrzebujesz jedzenia – musisz zmienić swoje uczucia. Kiedy łakniesz dobrych uczuć(albo tymczasowego zamaskowania tych złych) żadna ilość jedzenia ci tego nie załatwi.To kolejna różnica między głodem emocjonalnym a fizycznym – jeśli zajmiesz się źródłem głodu uczuciowego, nie wróci on przez wiele godzin! Pomocne mogą być ćwiczenia PRZYJAZNE LUSTRO.

11117

W swych fascynujących badaniach na Uniwersytecie Hertfordshire profesor Ben Fletcher osiągnął spektakularne wyniki, ucząc uczestników eksperymentu, by tylko jeżeli poczują głód – wyszli z domu, wyłączyli telewizor, pospacerowali, porozmawiali z przyjacielem albo nawet poszli do kina. Dzięki temu zlikwidują głód uczuciowy i wychwycą subtelne sygnały emocjonalne, jakie im wysyła ciało. Gdy sygnały te ucichną, łatwiej usłyszeć i zareagować na fizyczne uczucie głodu i sytości.

Do książki dołączona jest płyta z sesją relaksacyjną. Zachęcam do posłuchania, jest dostępna w internecie, podaję link: http://www.cda.pl/video/143497de

Życzę Wam (i sobie) sukcesów w ratowaniu tak ważnego organu jakim jest kręgosłup! Pozdrawiam serdecznie. Bogumiła

11113

 

 

 

 

 

Ratuj kręgosłup…schudnij!

wak4

Kochani Czytelnicy, dziękuję za Wasze maile i zainteresowanie, pytacie co u mnie słychać? Ostatnie miesiące to czas gdy mocno we znaki daje mi się mój kręgosłup. A zaczęło się niewinnie, codziennym wieczornym spacerem z Toffi. Nagła burza i uderzający gdzieś w pobliżu piorun sprawiły, że w panice pobiegłam z moim pudelkiem do domu co najmniej tak szybko, jak wyścigowy koń! Rano nie było mi do śmiechu. Najzwyczajniej nie potrafiłam z bólu wstać z łóżka. Zaczęły się wędrówki po lekarzach, szukanie czegoś co by przyniosło ulgę. Tak zetknęłam się z Marysią 😉 patrz tu: https://www.beme.com.pl/kartki-z-kalendarza/znalazlam-lekarstwo-prosze-czy-mozesz-pomoc/ Codziennie zdobywałam nowe informacje z którymi dzieliłam się w poprzednich wpisach. Przy okazji jeszcze raz dziękuję Alicji za przysłane mi maści.

wak1

Wędrówki po lekarzach zakończyłam na konsultacji ortopedycznej w Piekarach. Miły pan doktor po wnikliwym obejrzeniu scyntygrafii, PET-a i aktualnych zdjęć kręgosłupa zapytał czy czasem ostatnio nie przytyłam? Niestety tak. I to całe 10 kilogramów w ciągu ostatniego roku 🙁  Oto przyczyna pani bólu – powiedział – proszę schudnąć i odciążyć kręgosłup! Mój kręgosłup jest sfatygowany po wypadku samochodowym jaki kiedyś miałam, swoje dołożyła aktualna choroba i jej leczenie. Chemia i naświetlania dodatkowo go osłabiły. A te nadprogramowe kilogramy i mój szaleńczy bieg(ze strachu) dopełniły reszty. Jest mu po prostu za ciężko! Na szczęście nie ma żadnego pęknięcia czy złamania, czego obawiała się moja onkolog.

wak5

Wzięłam sobie mocno do serca słowa ortopedy. Lecz jak ma się bezpiecznie odchudzić pacjent onkologiczny? Zastanowiłam się nad przyczyną mojego wzrostu wagi. Po szczerej analizie wyszło mi że ostatnio najzwyczajniej w świecie “zajadałam” swoje problemy: brak pieniędzy, swoje okaleczenie i utratę poczucia atrakcyjności, chwile smutku i zwątpienia, samotność i wiele innych problemów emocjonalnych, na które, gdy się pojawiały mój organizm reagował “głodem”. Specjalnie napisałam słowo “głód” w cudzysłowiu, bo to nie był taki prawdziwy fizyczny głód – ale nawyk przekąszenia czegoś przy tej okazji, który dawał złudne poczucie zaspokojenia. Trzeba więc jak najszybciej zmienić ten zły nawyk, przez który mój kręgosłup zmuszony został do dźwigania dziesięciu niepotrzebnych kilogramów! Nie potrzebuję jakiejś “cudownej diety” Muszę zmienić swoje myślenie o sobie i sytuacji w jakiej się znalazłam, a przede wszystkim zmienić ten zgubny nawyk zajadania problemów. Z pomocą przyszła mi książka Paula McKenna “Możesz schudnąć” Paul podaje cztery złote zasady:

1. Jeżeli odczuwasz głód – JEDZ.

2. Jedz tylko to na co ma ochotę twój organizm, a nie to co twoim zdaniem należy jeść.

3. Jedz ŚWIADOMIE i delektuj się każdym kęsem.

4. Kiedy już się nasycisz, PRZESTAŃ jeść.

Czy to naprawdę może być tak proste? Tak, bo: * Nie możesz w pełni delektować się jedzeniem jeżeli nie odczuwasz prawdziwego głodu! * Jedzeniem możesz się delektować tylko wtedy, jeżeli wybierasz potrawy, które naprawdę lubisz. *Jedzenie przestanie ci smakować, jeżeli go nie przerwiesz, choć czujesz sytość! Proste? Proste i skuteczne!

Jesteśmy nie tylko tym co jemy, ale również tym co myślimy.

Ostatnie badania w Stanach Zjednoczonych i Europie jednoznacznie wykazały, że techniki wizualizacji w ogromnym stopniu zwiększają szansę na schudnięcie. Dlatego oprócz zastosowania tych powyższych czterech złotych zasad wyobrażaj sobie podczas chwil relaksacji, że masz szczupłą sylwetkę.I powtarzaj, powtarzaj, powtarzaj! Pamiętaj, powtarzanie to klucz do sukcesu. Kiedy powtarzamy jakąś czynność, w mózgu powstaje połączenie nerwowe wzmacniane przez każde kolejne powtórzenie.Kiedy wyobrażamy sobie że jesteśmy szczupli i zdrowi, wysyłamy podświadomości informację, by zachowywała się i odżywiała jak takie osoby. W miarę jak twoje ciało zacznie się stawać szczuplejsze, będziesz mieć coraz więcej optymizmu, energii i życia w sobie.

Jestem pełna optymizmu bo rady Paula okazały się dla mnie bardzo pomocne. Dodatkowo staram się jeść o połowę wolniej niż do tej pory. W ciągu ostatniego miesiąca schudłam trzy kilogramy! Czuję że zaczynam odzyskiwać kontrolę nad swoim życiem, no i mojemu kręgosłupowi też jest lżej! Częściej spoglądam w lustro akceptując swoje w nim odbicie, częściej uśmiecham się sama do siebie… Może i Ty spróbujesz?

wak

 

 

 

Joumana Mdawar śpiewem wielbi Pana – Intencje na Sierpień/Pogotowie modlitewne świętego Charbela

mozaika

Rozpoczyna się miesiąc sierpień więc po raz kolejny zapraszam do do naszej wspólnej modlitwy za orędownictwem Świętego Charbela  w ramach prowadzonego przeze mnie (pod opieką ks. Jarosława Cieleckiego http://padrejarek.pl/ks-cielecki/ ) Domu Modlitwy Św.Charbela (DM59)                                

Modlimy się w otrzymanych intencjach w każdy czwartek o godzinie 20.00

Swoje intencje na ten miesiąc proszę wpisywać pod tym wpisem.

Dziękuję serdecznie wszystkim tym, którzy modlą się o mój powrót do zdrowia,  przesyłają finansowe dary serca poprzez Fundację Avalon                     https://www.beme.com.pl/czy-mozesz-mi-pomoc-konta-do1-podatku-darowizny/                 lub w jakikolwiek inny sposób wspierają mnie w rehabilitacji i trudach codzienności.         Lista Darczyńców:   https://www.beme.com.pl/dziekuje/                                                 Niech Wam dobry Bóg błogosławi, a Święty Charbel uprasza potrzebne łaski.     Pamiętam o Was w swojej modlitwie i mówię z serca płynące : Bóg zapłać!

Dzisiaj przedstawiam Wam postać znanej libańskiej piosenkarki Joumany Mdawar która została uzdrowiona za orędownictwem świętego Charbela z raka mózgu.

joana

Joumana Mdawar urodziła się w Zouk w Libanie. Była najmłodszym dzieckiem w swojej pięcioosobowej rodzinie. Zaczęła śpiewać kolędy i pieśni religijne w “St. Charbel Kościół Adonis” i”Notre Dame de Secours Kościół” w Zouk.

Joumana jest absolwentką muzykologii  “University of St. Esprit” Kaslik, Liban.       Obecnie jest instruktorem solfege i teorii w “USEK” Wcześniej przez wiele lat była członkiem chóru uniwersyteckiego. Film “Litakoun Mashi’atouk” w 2000 roku stał się debiutem jej śpiewaczej kariery zawodowej z kompozytorem Josephem F. Khalife.
 
“Haloumi Ya Jamilati” był pierwszym teledyskiem wydanym w roku 2000 po filmie “Litakoun Mashi’atouk”, a następnie kolejne 14 lokalnych religijnych klipów wideo i trzy międzynarodowe skierowane do odbiorców za granicą; “Edyta Stein”, “Teresa z Lisieux” i “Elizabeth Trójcy”.
 Joumana uczestniczyła w beatyfikacji “St. Naamtallah El Hardiniego “Rzym, Włochy, a także w kanonizacji” St.Rafqa “,” St.Naamtallah El Hardiniego “oraz beatyfikacja” Abouna Yaaqoub “i” Brat Estephan “w Libanie. Joumana  szczególnie  serdecznie wspomina spotkanie z papieżem Janem-Pawłem II w 1997r. 
 
Joumana wykonuje średnio 50 koncertów rocznie w Libanie, a także kilka koncertów międzynarodowych za granicą we Francji, Włoszech, Szwajcarii, Grecji, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych Ameryki, Nigerii, Syrii, Jordanii, Egipcie, Kuwejcie, Abu Zabi, Dubaju, Katarze, Iraku, Bahrajnie, Australii i Brazylii. Wydała wiele muzycznych albumów na rynkach lokalnych i międzynarodowych. Teksty jej pieśni są napisane różnych autorów, jednak muzyka zawsze jest skomponowana przez Josepha F. Khalife.
 
Joumana otrzymał wiele lokalnych i międzynarodowych nagród min.:
· Papież Jan Paweł II dekoracje Award.
· Nagroda Saiid Akl.
 
Żaden moment w życiu Joumany nie przeszedł bez śpiewu i wielbienia Jezusa, to jest jej głównym zainteresowaniem i radością. Posłuchajcie proszę:

WAŻNA INFORMACJA:

W ostatnich dniach maja 2014 otrzymaliśmy list z Sanktuarium Świętego Charbela dotyczący relikwii Świętego:

Szczęść Boże!

Jestem Przedstawicielem Sanktuarium Sw Charbela z Annaya na Polskę.
Co miesiąc dociera do Libanu ponad 200 listów z prośbą o wysłanie relikwii św. Charbela do Polski.

Ze względu na brak możliwości obsłużenie wysyłek przez Ojców Maronitów z Libanu, przekazali oni pewną ilość reliktów św. Charbela do Polski. Mogą one być wysłane każdemu kto na adres:
Rzymskokatolicka parafia pw. św. Jadwigi
Wrocław-Kozanów
ul. Pilczycka 25
54-150 Wrocław
wyśle prośbę wraz z zaadresowaną na siebie kopertą zwrotną z naklejonym znaczkiem pocztowym.

Zaadresowana koperta ze znaczkiem powinna być dołączona do listu kierowanego pod wyżej podany adres.
Ze względów organizacyjnych obecnie jest to jedyna droga otrzymania reliktów Świętego Charbela.

W innych sprawach można się kontaktować z nami również drogą mailową:
stcharbelpoland@gmail.com lub info@saintcharbel.com

W związku z dużą ilością próśb, prosimy o cierpliwość. Na pewno wyślemy do Państwa tę cenną relikwię.

7źródło:joumanamdawar.com

 

Jak leczyć marihuaną? Punkt konsultacyjny

 

medyczna

Olej z marihuany – choć można go dostać tylko na czarnym rynku i nie ma polskich badań potwierdzających jego medyczne działanie, lekarze nie wahają się, by go polecić. Dr Jerzy Jarosz z Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie przyznaje: „jak ktoś mi powiedział, że olej jest do kupienia w Katowicach, to powiedziałem (pacjentowi): niech pan spróbuje”. Lekarz ma świadomość, że to nielegalne, ale dodaje: „Moim prawem jest dobro chorego”. Sprawa medycznej marihuany jest w Polsce wciąż nieuregulowana prawnie.

jerzy jarosz

– Na szczęście w Polsce nie jest zakazane informowanie o leczniczym wykorzystaniu marihuany – cieszy się Dorota Gudaniec na wieść o otwarciu punktu konsultacyjnego dla pacjentów i ich lekarzy zainteresowanych medycznymi właściwościami konopi indyjskich.

Punkt konsultacyjny informujący o leczniczym wykorzystaniu marihuany, pierwszy taki w Polsce, otworzył  anestezjolog i specjalista leczenia bólu dr Jerzy Jarosz. Działa on przy warszawskim hospicjum fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa. Kiedy pytam, czy na taką działalność NFZ podpisał kontrakt, ten się uśmiecha. – Nie ma takiej procedury w Polsce – wzdycha. – Jesteśmy organizacją charytatywną. Punkt prowadzę za darmo, z otwartą przyłbicą. Chcę zwiększyć świadomość na temat leczniczego wykorzystania marihuany, zdopingować do uznania jej za lek – przyznaje dr Jarosz.

– Takie punkty powinny być w każdym dużym mieście. Dużo ludzi leczy się marihuaną. Ja sama znam ok. 1,7 tys. takich osób. W desperacji robią to na własną rękę i zgodnie z polskim prawem stają się przestępcami – stwierdza Dorota Gudaniec, mama Maksa chorego na ciężką postać padaczki.

Jej Maks jest jednym z nielicznych pacjentów w Polsce, który legalnie może być leczony marihuaną. – Legalne leczenie jest karkołomne. Trzeba wystąpić o zgodę do konsultanta wojewódzkiego, ten zwraca się do ministra zdrowia, lek sprowadza się z zagranicznej apteki. Taką zgodę w zeszłym roku dostało ok. 15 osób, więc większość pacjentów i ich rodzin jest pozostawiona sama sobie. W tym punkcie konsultacyjnym ludzie nie będą się czuć jak przestępcy. Dostaną fachową poradę w sprawie leku, którego potrzebują – mówi.

dorota-i-max-761x1024

Kiedy może pomóc

Wstępne wyniki badań, ale też praktyka pokazują, że marihuana może pomóc przy terminalnych stadiach choroby nowotworowej, stwardnieniu rozsianym, stanach zapalnych jelit. – Ludzie, którzy potrzebują marihuany jako leku, są zdeterminowani, by ją zdobyć. Jest to leczenie lekiem, który w Polsce jest w zasadzie wyklęty. Ci ludzie nie mają fachowej informacji. Czasem nie wiedzą, co kupują i u kogo. To jest niedopuszczalna sytuacja w cywilizowanym kraju – mówi dr Jarosz.

Ma nadzieję, że z punktu konsultacyjnego będą korzystać nie tylko pacjenci i ich bliscy, ale też inni lekarze chcący się czegoś dowiedzieć o leczniczych właściwościach marihuany i jej legalnym zastosowaniu jako leku.

– Niektórzy lekarze nie wierzą w podawanie ziółek. Uważają, że tylko medycyna akademicka może pomóc. A czasem jest ona bezsilna. Dlatego rozumiem pacjentów, którzy poszukują innych metod. Absurdem jest to, że ludzie, którzy wykorzystywali marihuanę do celów leczniczych, mają wyroki, traktuje się ich jak przestępców.

Tak jak informatyka Dawida, którego historię opisaliśmy w “Gazecie Stołecznej” w marcu. Leczy nią depresję i stany lękowe, które doprowadziły go do bezsenności. W domu uprawiał kilka roślin konopi. Dawid był w szoku, gdy w ubiegłym roku za oknem mieszkania pojawił się helikopter z kamerą termowizyjną, a do środka wpadli policjanci. W sądzie zapadł wyrok – rok więzienia z zawieszeniem na półtora roku i 2 tys. zł grzywny.

M3

Bezkarnie do celów leczniczych

W piątek wicemarszałkini Sejmu Wanda Nowicka złożyła projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zakłada, że nie popełnia przestępstwa ten, kto zgodnie z zaleceniem lekarza posiada, zbiera bądź uprawia do celów leczniczych konopie w ilości nie większej niż zapewniające zapotrzebowanie na 90 dni.

Przy powstaniu projektu pomagał Marek Balicki, były minister zdrowia. – Marihuana jako lek jest bezpieczniejsza niż leki bez recepty – stwierdza.

Przypomina, że Trybunał Konstytucyjny w marcu stwierdził, że kwestia leczenia marihuaną powinna być oddzielona od zakazu stosowania konopi jako substancji psychoaktywnej. – Mijają kolejne miesiące i nic. Projekt zmian, które zaproponowaliśmy, można przeprowadzić na jednym posiedzeniu Sejmu. Potrzebna jest do tego dobra wola – mówi.

medycznamari

Dorota Gudaniec, mama Maksa, prowadzi w Oławie fundację Krok po Kroku. Ma tu niebawem powstać drugi w Polsce punkt konsultacyjny informujący o medycznych właściwościach marihuany.

– Gros pacjentów, którym jako lek podaje się marihuanę, to dzieci. Podejrzewanie ich rodziców, że je w ten sposób narkotyzują, to przecież absurd. Ludzie łapią się różnych sposób, by uśmierzyć cierpienie. Jest wiele świadectw, że marihuana działa. Chcemy o tym informować. Prawo musi być zmienione – mówi.

Dr Jerzy Jarosz przyjmuje w środy w godz. 9-13 przy ul. Rotmistrza Pileckiego 105 w Warszawie. Można się z nim również skontaktować telefonicznie: 22 544 06 77 lub wysyłając e-mail na adres: jerzy.jarosz@fho.org.pl

jerzy_jarosz

Źródło:  http://wyborcza.pl/1,75478,18396420,jak-leczyc-marihuana-dr-jarosz-otwiera-w-warszawie-punkt-informacyjny.html#ixzz3h6tq4z8w

Znalazłam lekarstwo. Proszę, czy możesz pomóc?

marichuany_oswietlone

Moi Drodzy! To jest kontynuacja mojego wpisu : https://www.beme.com.pl/bardziej-intymnie/marysia-jestem-gotowa/ Znalazłam wiele informacji na temat leczenia olejem konopnym. Jest wiele świadectw z całego świata o jego skuteczności. Dzięki Wam trafiłam na strony Ricka Simpsona z instruktażem jak pozyskać samodzielnie olej z rośliny cannabis. Niestety, ich uprawa i posiadanie jest w Polsce nielegalne. Legalnie, samą roślinę, jej nasiona i susz a także olej można kupić w Holandii. Wczoraj onkolog  stwierdził że mój ból biodra i pleców, problem z poruszaniem się pochodzi z uszkodzonych przez przerzuty do kości kręgów. Zaproponowano bifosfoniany i radioterapię. Poprosiłam o więcej możliwości, bo po tym co już przeszłam w czasie poprzedniej chemioterapii i naświetlaniach nie jestem gotowa by zdecydować się na powtórkę. Dostałam skierowanie na konsultację ortopedyczną w Piekarach Śląskich. Zobaczymy jak tam spojrzą na mój przypadek. Może uda się wzmocnić kręgosłup specjalnym gorsetem. Po przeanalizowaniu informacji o leczniczych działaniach konopi chciałabym spróbować tej terapii ale… no właśnie ale! Nie mam możliwości finansowych na taką terapię. Potrzeba 60 g oleju na kurację. Poniżej daje link do sklepu – 10 g kosztuje 600 euro, czyli na kuracje potrzeba 3600 euro a to około 15000 złotych. Dla mnie to olbrzymia kwota i dlatego zwracam się z ogromna prośbą do Was, moich Czytelników o pomoc w jej uzbieraniu. Ta kuracja jest dla mnie szansą na trwałe wyleczenie, równocześnie przyniesie mi ulgę w bólu bez dodatkowych leków. Jest to dla mnie trudne i krępujące, ale nie mam innej możliwości jak prosić dobrych ludzi o pomoc…czuję się jeszcze taka młoda…tak bardzo pragnę żyć…i chciałabym też odetchnąć trochę od bólu… Czy możesz mi pomóc?

Concentrates/oils

Showing the single result

M1

Oto sugestie samego Ricka Simpsona:

“Dla przeciętnego człowieka ukończenie pełnego 60 gramowego cyklu leczenia trwa około 90 dni. Proponuję, by pacjenci zaczynali od trzech doz dziennie – około pół ziarna ryżu krótkoziarnistego – taka dawka jest równa około ¼ kropli. Po upływie 4 dni od zaczęcia kuracji większość ludzi może co kolejne 4 dni podwójnie zwiększać  dawkę.

Przeciętna osoba potrzebuje około 5 tygodni, by pozwolić sobie na podwyższenie dozy do grama dziennie. Takie dawkowanie umożliwia przystosowanie się organizmu i powolnej tolerancji na substancję, a warto zaznaczyć, że dostaję wiele raportów od pacjentów stosujących olejek, którzy twierdzą, że nigdy nie byli nim odurzeni. Każdy z nas ma inną tolerancję na leki, waga i masywność ciała mają wpływ na reakcję organizmu na olejek konopny.

Zaczynając kurację należy mieć na uwadze, że olejek konopny zmniejsza ciśnienie krwi, więc jeśli bierze się leki na nadciśnienie, prawdopodobnie podczas leczenia nie będą one już potrzebne.

Lubię widzieć ludzi, którzy stosują olejek i pozostają w swojej strefie komfortu, jednak prawda jest taka, że im szybciej podejmie się kurację, tym większa szansa na wyleczenie.

Na koniec terapii większość ludzi kontynuuje używanie olejku, jednak w dużo mniejszych dawkach, gram miesięcznie byłby odpowiedni.

Nie lubię widzieć pacjentów, którzy biorą dużo większe dawki niż jest to wskazanie, chociaż przy przedawkowaniu nie dzieje się nic złego. Głównym działaniem leku jest senność i uczucie relaksu, oba objawy odgrywają ważną rolę przy powrocie do zdrowia. Najczęściej po godzinie od wzięcia dawki olejek konopny mówi naszemu organizmowi by się położyć i odprężyć się. Nie należy zwalczać objawu zmęczenia, najlepiej położyć się i dać lekowi działać. Po mniej więcej miesiącu dzienne zmęczenie będzie znikać a nocami pacjent dalej będzie dobrze sypiać.

Jedynie gdy pacjent cierpi na bóle związane z chorobą, pozwalam od początku terapii na większe dawki leku. Głównie po to, by ograniczyć zażywanie leków przeciwbólowych, gdyż są to środki silnie uzależniające. Gdy pacjenci zaczynają kurację z olejkiem konopnym, ograniczają zazwyczaj o połowę dawkę swoich leków przeciwbólowych. W działaniu leku chodzi o to, by przyjmować wystarczającą jego ilość, by zmniejszyć ból oraz by pomóc pacjentowi pozbyć się z organizmu niebezpiecznych farmaceutyków. Stosowanie olejku powoduje dużo łatwiejsze wydalenie z ciała człowieka uzależniającej chemii.

Mówię ludziom, że olejek konopny na pewno zrobi jedną z dwóch rzeczy: albo uleczy raka, albo w przypadkach, kiedy jest już za późno na zwalczenie choroby – pomoże odejść bez bólu.

Olejek konopny ma wysoki wskaźnik skuteczności w leczeniu raka. Niestety, wiele osób, które się do mnie zwracają o pomoc, jest już wyniszczona przez system leczenia, czyli przez środki chemiczne, chemioterapie, itp. Szkody, jakie powoduje w organizmie stosowanie dzisiejszych metod leczenia w szpitalach, zostawiają trwałe defekty w organizmie pacjenta, tych ludzi najtrudniej się leczy. Należy również wspomnieć, że olej odmładza żywotność organów, takich jak trzustka. Wielu moich pacjentów, również chorych na cukrzycę, raportowało mi, że po upływie około 6 tygodni mogli porzucić swoją insulinę, gdyż trzustka zaczęła normalnie pracować. Poprawnie przygotowane leki z konopi są najlepszym środkiem leczniczym na tej planecie. Kiedy ludzie odkryją możliwości, jakie daje ta roślina, zrozumieją czemu historia, no i ja, nazywamy konopie lekiem na wszystko.

Leczenie raka skóry

Dobrze przygotowany olejek konopny na pewno wyleczy raka skóry, a aby zadział potrzebnych do leczenia jest tylko parę gramów. Z około 30 gramów dobrych kwiatów konopi indyjskiej można wyprodukować od 3 do 4 gramów wysokiej jakości oleju. Należy zaaplikować olejek na zmiany nowotworowe na skórze i zabandażować, co 3-4 dni przy zmianie opatrunku należy powtórzyć czynność aż skóra będzie zdrowa.

Zawsze mówię swoim pacjentom by kontynuowali terapię, nawet jeśli na skórze nie widać już zmian nowotworowych, dla pewności powinno się używać olejku jeszcze przez 2 tygodnie. U chorych, którzy stosują się do moich zaleceń podczas leczenia, powoduje to, że wszystkie ich komórki nowotworowe wymierają, nigdy nie widziałem nawrotu choroby u takich pacjentów. Dłuższego okresu leczenia wymagają osoby, które już jakiś czas chorują, ale zazwyczaj wyleczenie raka skóry zajmuje mniej niż 3 tygodnie. W ekstremalnych przypadkach leczenie zajmuje dłużej, ale nawet jeśli, to należy kontynuować kurację aż choroba zniknie. Dużo leczonych zdrowieje w bardzo szybkim czasie, ale to wszystko zależne jest od organizmu i etapu choroby.

Inne naturalne sposoby, które mogą pomóc.

Kiedy ludzie przychodzili do mnie po olejek konopny do kuracji by wyleczyć raka, pierwszą rzeczą, jaką im mówiłem, jest zmiana diety. Unikanie w swoim jadłospisie protein zwierzęcych to podstawa, gdyż są one rakotwórcze. W kuchni powinna się znaleźć sokowirówka, by zacząć jeść jak najwięcej surowych owoców i warzyw, gdyż ich proteiny pomagają zwalczać raka. Cukier zastąpić naturalnymi produktami, takimi jak surowy miód. By leczenie mogło być w pełni skuteczne trzeba zbadać PH pacjenta , rak lubi kwaśne środowisko, więc gdy podwyższy się PH organizmu, komórkom nowotworowym jest trudniej przetrwać. Polecam również jeść pestki 2 jabłek dziennie, to da dobrą dawkę B17, również znanej jako letril. B17 ma również dobre wyniki w raportach o leczeniu raka, są też inne rośliny, które są skuteczne w zwalczaniu raka, jednym z nich jest trawa pszenicy. Wśród pacjentów, którzy leczyli się olejkiem konopnym, byli i tacy, którzy nie zmienili swojej diety, a i tak w swój magiczny sposób wyleczyli się.

Jeśli jednak jest się chorym na tak poważną chorobę jak rak, uważam że powinno się pomóc olejkowi innymi naturalnymi sposobami, by mieć większe szanse na przeżycie. Najważniejszą jednak rzeczą jest, by ludzie zdali sobie sprawę, że to, co oferuje nam system medyczny, szkodzi naszemu zdrowiu, robiąc więcej złego niż dobrego. Z tego właśnie powodu mówię chorym i ich bliskim, że jeśli chcą przeżyć, najlepiej by było trzymać się od szpitali z daleka. Nastały smutne czasy dla naszego systemu medycznego i nic się nie zmieni dopóki ludzie, którzy pracują w tym systemie, w końcu zrozumieją, że chemia i trucizny nie leczą. Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że większość lekarzy praktykuje szaleństwo, nie medycynę.”

Rick Simpson / http://phoenixtears.ca/dosage-information/

M3

żródło: http://konopielecza.pl/dla-pacjentow/ , http://wolnekonopie.org/2013/03/15/informacje-na-temat-dawkowania-oleju-konopnego/,historia wyleczenia kobiety z rakiem piersi 3 stopnia(podobnie jak mam ja) http://konopielecza.pl/994/

 

Telefon… rozdaję startery- zobacz – możesz zaoszczędzić!!!

telefon_komorkowy_chihuahua

Kochani Czytelnicy! Dzisiaj to ja chcę Wam coś zaoferować. Jakiś czas temu, by obniżyć koszty zrezygnowałam z abonamentu telefonicznego i przeszłam na kartę. To bardzo wygodne, bo odpadł lęk o to, że nabiję sobie rachunek i będę miała problem by go potem zapłacić. Opcja na kartę wyklucza takie ryzyko. Płacę z góry i jestem spokojna, bo wiem co mam zagwarantowane. Mój telefon działa w sieci Virgin. Korzystam z pakietu Bez limitu w ramach którego za 29 zł na miesiąc mam nielimitowane rozmowy telefoniczne do wszystkich sieci i na telefony stacjonarne, nielimitowane sms i 5 GB internetu 4G LTE. Jestem bardzo zadowolona z tej oferty. W ramach promocji otrzymałam startery Virgin dla znajomych, które właśnie chce Wam zaoferować. Startery mają 5 zł na dobry początek 🙂 Ta extra promocja polega też na tym, że każdy z nich będzie na zawsze premiowany 10% doładowania z tytułu mojego polecenia. Czyli zamiast np. 30 zł otrzymasz zawsze 33 zł. Fajnie, prawda?

tablet_smartfon_filizanka_kawy

Może masz ochotę skorzystać z tej wspaniałej oferty na kartę i mieć wszystko – rozmowy, sms, szybki internet 5 GB za 29 złotych miesięcznie? Napisz do mnie na bogumila@autograf.pl  a bezpłatnie prześlę Ci starter. Dodam tylko, że każde (nawet 5zł) doładowanie przedłuża ważność numeru na rok i tak długo są ważne na nim twoje środki. Jeśli nie chcesz korzystać z pakietu (a jest ich duży wybór) wtedy za minutę będziesz płacił 29 groszy – szczegółowy cennik i regulamin znajdziesz na stronie Virgin Aha, jeśli się zdecydujesz – to Twój numer pozostanie dla mnie i tak tajemnicą – bo można go zobaczyć dopiero przy aktywacji startera(wtedy jest przypisywany)                          Tak wiec, kto chętny? Piszcie!

telefon

 

Luzik…czyli tryptofan i spółka

 żaba_ciemne_okulary

STRES A ODŻYWIANIE. CZY ISTNIEJE ANTYSTRESOWA DIETA?

Stres jest nieunikniony. Trudno wyobrazić sobie bez niego życie – na pewno każdy z nas w różnych okresach życia miał i ma z nim do czynienia.  Warto wiedzieć, że istnieją jego dwa rodzaje:

Bez tytułu

Stres, żywność i odżywianie

Co więc możemy na to poradzić? O ile raczej nie jesteśmy w stanie wpłynąć na wiele czynników zewnętrznych, które wywołują stres, możemy pomóc przynajmniej naszemu organizmowi uporać się z jego skutkami.

Zacznij dzień od śniadania

Na pewno powinniśmy wyrobić w sobie nawyk jedzenia śniadań.  Powinno być zjedzone do 1 godziny po przebudzeniu się. Dzięki temu nasz organizm dostanie dawkę energii, co zapobiega niekontrolowanemu podjadaniu czy spadkowi cukru we krwi, który wiąże się rozdrażnieniem czy sennością. Ssanie, czy burczenie w żołądku sprawiają, że łatwiej wpadamy w złość.

Niedobór magnezu a stres

Zależność między stresem a zapotrzebowaniem na magnez wygląda następująco: stres skutkuje obniżeniem poziomu magnezu we krwi, a jego niedobór jest jednym z głównych czynników wywołujących stres. Błędne koło.

Dlatego by dostarczyć sobie dodatkowych porcji magnezu, a co za tym idzie poprawić humor, powinniśmy jeść pestki dyni, orzechy laskowe, migdały, zarodki pszenne, banany, kaszę gryczaną, płatki owsiane, warzywa strączkowe, szpinak a także gorzką czekoladę o zawartości kakao min. 70% – pamiętajmy jednak o umiarze. Należy unikać dużych ilości kawy i innych napojów o dużej zawartości kofeiny oraz alkoholu.

Takie zdrowe przekąski uzupełnią niedobory magnezu, a my zachowamy spokój.  Warto również zaopatrzyć się w wodę wzbogaconą dodatkową ilością magnezu.

Potas nasz sprzymierzeniec

Innym pierwiastkiem, który pomaga zredukować stres to potas. Znajdziemy go w suszonych morelach, bananach czy pomidorach. Produkty o dużej zawartości tych pierwiastków należy jeść nie tylko w momencie, kiedy chcemy uspokoić nasze nerwy – warto wprowadzić je do codziennej diety.

Stres a witaminy

Wykazano, że niektóre składniki odżywcze pomagają w walce ze stresem, a jednocześnie wzmacniają organy biorące udział w reakcjach stresowych. Na przykład „waleczna czwórka” – witaminy z grupy B, A, C oraz E – mogą rozbroić wolne rodniki wytwarzane w zestresowanym organizmie.  Szczególnie ważne są witaminy z grupy B – są odpowiedzialne za funkcjonowanie układu nerwowego, czyli łagodzą objawy stresu.

Najbardziej antystresowe witaminy z grupy B znajdziemy w wątróbce, migdałach, grzybach, jajach, roślinach strączkowych, zielonych częściach warzyw, łososiu, pstrągu, makreli, pełnoziarnistym pieczywie, małżach, drożdżach, orzechach, chudych serach i produktach mlecznych

Oprócz witamin z grupy B antystresowe działanie, a w zasadzie przeciw utleniające mają:

Witamina A: znajdziemy ją w jajach szczególnie dużo w żółtku, pełnym mleku i jego przetworach, wątróbce, tłustych rybach morskich, owocach i warzywach o czerwonym, pomarańczowym i zielonym kolorze
Witamina C: jej doskonałe źródło to oczywiście truskawki, owoc dzikiej róży, czarna porzeczka, papryka, brukselka, kalafior, szpinak, truskawki, kiwi, cytrusy, pomidory.
Witamina E: występuje w olejach roślinnych tłoczone na zimno, migdałach, orzechach ziemnych i włoskich, sałacie, kapuście, szprotkach, maśle.

Inne antystresowe składniki

Bardzo ważnym składnikiem są kwasy tłuszczowe omega-3 (nie omega-6 !), które pełnią wiele ważnych funkcji w organizmie, między innymi poprawiają pracę mózgu i wpływają pozytywnie na kondycje psychiczną. Bogatym ich źródłem są: olej rzepakowy tłoczony na zimno, olej lniany tłoczony na zimno, ryby morskie, owoce morza, orzechy włoskie czy migdały.

Inny niezwykle cenny składnik to mangan (znajdziemy go w: produktach zbożowych, roślinach strączkowych, orzechach i jagodach), oraz aminokwas tryptofan.

Tryptofan jest “surowcem” do produkcji hormonu szczęścia – serotoniny. Dlatego warto dla “produkcji” serotoniny wprowadzić do codziennej diety bogate źródła tego aminokwasu: migdały, banany, produkty mleczne (przede wszystkim sery żółte), różne gatunki chudych mięs (najlepiej z chowu ekologicznego), wątróbkę, kaszę gryczaną, , kakao, orzechy, pestki dyni, kaszę mannę i nasiona roślin strączkowych.

żaba_pomaranczowe_palceWarto pamiętać, że:

W sytuacjach stresowych należy unikać herbaty, kawy, zastępując je rozcieńczonymi sokami owocowymi lub warzywami (najlepiej domowymi). Dostarczają one witaminy C i magnezu, które są niezbędne, a których poziom szybko spada, kiedy jesteśmy zestresowani.

Dzięki wymienionym produktom nasze codzienne życie będzie łatwiejsze i przyjemniejsze.

żaba_winoŹródło:http://feel-sexy.blog.pl 1.Sposób na chroniczne zmęczenie. Pokonaj stres i odzyskaj energię. Elkaim Yuri. Vital 2015 2.Zasady żywienia człowieka. Kunachowicz Hanna. WSiP 2009

Relaks, zakupy i korona…

 

żmedytacja_zaba

Na grzecznościowo zadane pytanie: Co słychać, jak zdrowie? Często słyszę w odpowiedzi zdanie:                                                                                                       “Fatalnie, cała/y jestem obolała/y, nic mi się nie chce, pogoda do niczego, tak jak mój humor”  I mówią to osoby w różnym wieku, które wcale nie cierpią na jakieś przewlekłe i groźne choroby. Jaka jest więc przyczyna tego malkontenctwa?   Obstawiam że stres.                                                                                                             Na stres niestety jesteśmy skazani do końca życia i z tą prawdą musimy się pogodzić. Większość z nas ma już własne sprawdzone sposoby, by nie dać mu sobą kierować. Codzienne przyjemności(chwila relaksacji, ulubiona muzyka,aromatyczna kąpiel, spotkanie z przyjaciółką, ciekawa lektura czy nawet zakupy dla poprawy humoru) dystansowanie się do problemu, umiejętność kontrolowania własnych emocji to tylko przykłady skutecznego radzenia sobie z napięciem. Czasem jednak problem jest głębszy, wynika z faktu przeceniania własnych sił, brania na siebie zbyt wielu obowiązków. To przypadłość osób mało asertywnych, z niskim  poczuciem wartości.Co zrobić? Nie daj sobie wchodzić na głowę! Rozdziel obowiązki między domowników, znajdź czas tylko dla siebie,  naucz się asertywności.

żaba_czerwone_oczy_torby_z_zakupami

Asertywność to postawa człowieka względem siebie oraz wobec otaczającego świata      i ludzi polegająca na poczuciu własnej wartości. Leży ona pośrodku, pomiędzy postawą bierną i postawą agresywną, z których obydwie mają wiele wspólnego z niskim poczuciem własnej wartości.Asertywność to większa pewność siebie i rozumienie siebie,  swoich potrzeb, a co za tym idzie, łatwiejsze i spokojniejsze poszukiwanie samorozwoju i samorealizacji. Kiedy więc znowu “dopadnie” cię ból i zły humor – nie wmawiaj sobie od razu jakiejś strasznej choroby, nie zwalaj na pogodę. Zastanów się czy twoje ciało nie sygnalizuje w ten sposób problemów o podłożu psychicznym, emocjonalnym.bol

Warto zwrócić uwagę na miejsce i przyczynę bólu. Przekonajcie się, czym może być spowodowany i jak sobie z nim radzić.

  •  Ból głowy

Ten rodzaj bólu najczęściej jest wywoływany przez codzienny stres. Żeby się go pozbyć, należy znaleźć czas na relaks.

  •  Ból karku

Żeby się go pozbyć, należy nauczyć się wybaczenia. Nie tylko w stosunku do innych ludzi, ale też samego siebie.

  •  Ból ramion

Zwykle pojawia się wtedy, kiedy osoba zmaga się z dużym problemem emocjonalnym. Można się jednak “rozładować” dzięki aktywności fizycznej.

  •  Ból w górnej części pleców

Prawdopodobnie wynika z braku miłości i wsparcia w życiu takiej osoby. Bardzo często dotyczy ludzi samotnych oraz singli. Warto więc odnaleźć kogoś, kto zaspokoi potrzeby emocjonalne.

  •  Ból w dolnej części pleców

Związany jest z troską o pieniądze. Pojawia się wtedy, kiedy osoba ma problemy finansowe. Rozwiązaniem może być prośba o pożyczkę i wsparcie zaufanej osoby.

  •  Ból nadgarstków

Bolące nadgarstki wiążą się ze zmianami w życiu. Taka osoba może podchodzić do nich zbyt emocjonalnie, więc rozwiązaniem powinna być odrobina relaksu.

  •  Ból rąk

Pojawia się, kiedy osoba cierpi z powodu braku bliskich więzi z innymi ludźmi. W takiej sytuacji warto “otworzyć” się na otoczenie.

  •  Ból bioder

Wynika z niechęci i strachu przed zmianami. Może jednak ustąpić, jeśli osoba zdecyduje się podjąć ostateczną decyzję i uczni krok w przód.

  •  Ból kolan

Najczęściej pojawia się u osób, które mają skłonności narcystyczne. Powinny więc zatrzymać się na chwilę i powiedzieć sobie, że są tylko ludźmi i mogą popełniać błędy.

  •  Ból kostek

Może oznaczać, że brakuje ci w życiu przyjemności. Spraw sobie przyjemność. Na przykład daj się zaprosić do kina albo na kolację.

  •  Ból stóp

Bardzo często występuje u osób, które zmagają się z depresją. Powinny one zacząć cieszyć się małymi rzeczami i starać się umilić sobie czas.

Zatem, gdy poczujesz że coś ci łupie w kościach i strzyka w kręgosłupie – zamiast narzekać lub od razu biec do lekarza – nałóż w oczach wyobraźni, na swoją głowę królewską koronę. Zadbaj o siebie, znajdź dla siebie czas.                                           Po prostu sam sobie okaż serce!                                                                                       A może wizyta u lekarza okaże się zbędną? Tego ci życzę!

żaba_serce_korona_czerwone_oczy

Ja wam (i sobie) pokażę!

ża

Hmm… może dzisiejszy tytuł wpisu Was zaskakuje, ale myślę że jest odpowiedni do tematu. Chce napisać parę słów o motywacji. Często nie zdajemy sobie sprawy jaki to istotny czynnik naszego działania. W każdej dziedzinie i sytuacji, a zwłaszcza w procesie zdrowienia. Niedawno zostałam poproszona przez bliską przyjaciółkę o nauczenie korzystania ze smartfonu. Zapytacie cóż w tym dziwnego? Otóż, Ewa jest osobą której jakiś czas temu stuknął jak to mówią siódmy krzyżyk, a mimo tego to niezwykle młoda duchem kobieta. Bardzo otwarta i życzliwa, mocno wierząca w to że jeśli się czegoś bardzo pragnie – to nie ma rzeczy niemożliwych.  Jest dla mnie inspiracją i potwierdzeniem na to, jak wiele zależy od motywacji. Zaledwie jeszcze w marcu leżała w szpitalu przykuta do łóżka, bez możliwości poruszania się, problemem była nawet zmiana pozycji, obrócenie się na drugi bok. Jak mi mówiła, miewała chwile gdy jej optymizm gdzieś pryskał, ale nie pozwalała sobie by trwało to długo. Zdawała sobie sprawę, że jeśli sama od siebie czegoś nie zrobi i biernie będzie czekać na rezultaty leczenia – to nawet najlepsze lekarstwa nie pomogą. Codziennie, mozolnie sama masowała swoje nogi i inne części ciała, ćwiczyła wsłuchując się w swój organizm, a przede wszystkim wierzyła, że jej trud i pomoc lekarzy zakończą się sukcesem. Mimo że rokowania nie były dobre, dzisiaj znowu porusza się na własnych nogach. Na razie to niewielkie odcinki – ale pierwsze, najtrudniejsze kroki ma już za sobą.

tablet_smartfon_filizanka_kawy

 

Podobne podejście ma do wszystkiego. Choć z racji stanu zdrowia i wieku nie raz musi innych prosić o pomoc, to wciąż emanuje z niej silna wola życia, jego ciekawość i otwarty umysł, chęć uczenia się. Myślę, że właśnie ta chęć poznawania, zachwycania się światem, umiejętność nie poddawania się w różnych niekomfortowych sytuacjach, wiara że zawsze możemy się podnieść – jest kluczowa i bardzo potrzebna wszystkim, zwłaszcza nam, borykającym się z chorobą. Trzeba sobie uzmysłowić, że naprawdę wiele zależy ode mnie samego. To jakie mam myśli w głowie – to tylko moja sprawa i ode mnie zależy jakie one będą. Jeśli wciąż będę się bała, otaczając czarnymi myślami – to faktycznie, jak mówi Ewa – nie pomoże nawet najlepsze lekarstwo, bo ja sama, mój cały organizm nie będzie chciał go przyjąć. Znajdźmy więc czas dla siebie. Polubmy i bądźmy dla siebie dobrzy. Wsłuchajmy się w swoje myśli…a jeśli zauważymy, że są odbierające nam chęć do życia – zmieńmy to! Tyle naprawdę możesz zrobić. Spróbuj i zobacz jak wypięknieje Twój świat! I nie mów nigdy, że jesteś za stary, albo że coś jest niemożliwe do zrobienia, osiągnięcia. Nawet tak nie myśl! Pomyśl jak wiele zależy od Ciebie…i zrób to o czym marzysz! Trzymam za Ciebie (i siebie) kciuki!

żab

 

 

Tysiąc

22

Kilka dni temu obchodziliśmy Dzień Matki. Właściwie ten dzień, to święto możemy               i powinniśmy obchodzić codziennie…wystarczy życzliwy uśmiech, czuły dotyk,       dobre słowo…pamiętajmy o tym w zgiełku życia…

Tysiąc…

Tysiąc słów
nie odda treści
które budzi słowo
Matka
jego dźwięk me uszy pieści
od dzieciństwa do ostatku
tysiąc róż
nie odda wdzięczności
w kalejdoskopie zdarzeń
za jej noce nieprzespane
czuły dotyk matczynych dłoni
bezpiecznych kolan ołtarze
tysiąc wspomnień
życie nie zatrze
miłością pisana ich treść
w swoim sercu słowo
Matka
będę zawsze
ze łzą czułości
przez życie nieść….

/Bogumiła Dmochowska/
obraz: Lubuskie Anioły

pétalas de rosa vermelhas