O mnie

 

 

mój

 

SONY DSC

Bogumiła  Amazonka T2N2M0 G3

W styczniu 2012 r. po ponad rocznych poszukiwaniach przyczyn mego złego samopoczucia zdiagnozowano u mnie nowotwór piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. W lutym przeszłam dwie operacje, w tym amputacje piersi.                         Następnie 6 cykli czerwonej chemii. W sierpniu i wrześniu radioterapię. Aktualnie Fundusz Zdrowia wyczerpał dla mnie możliwość leczenia i rehabilitacji, mam jedynie zapisaną terapię hormonalną lekiem  Ansyn.  W marcu 2015 w badaniu PET i scyntygrafii stwierdzono przerzuty do  kręgosłupa piersiowego, lędźwiowego, prawego IX żebra, ramion i podejrzenie wznowy w loży po amputacyjnej i pod pachą – do dalszej diagnostyki.              Moje leczenie spowodowało wiele skutków ubocznych min.uszkodzenie wątroby, kłopoty z sercem(tachykardia, nadciśnienie) żołądkiem, a przede wszystkim niedowład lewej ręki, zaburzenia limfatyczne i obrzęki prawej ręki, cieśń nadgarstka(ze wskazaniem do operacji)  co jest dla mnie szczególnie trudne gdyż właśnie ręce były dla mnie “narzędziem” do zarabiania na życie  – przed zachorowaniem prowadziłam działalność gospodarczą – tworząc i sprzedając biżuterię, malując obrazy.

MAL1

Dziś(mam nadzieję,że to się zmieni!) moje niesprawne ręce mi na to nie pozwalają.       A nieżyciowe przepisy sprawiły, że ZUS odmówił mi renty (mimo prawie 20 składkowych lat pracy) Otrzymuję jedynie 153 zł zasiłku rehabilitacyjnego.                                                Jak wiele osób dotkniętych chorobą nowotworową coraz bardziej borykam się z brakiem środków finansowych na leczenie, na życie…                                                           18 .07.2014 zostałam podopieczną Fundacji AVALON – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym. Za jej pośrednictwem mogą Państwo  przekazać mi swój 1% podatku, lub inną darowiznę. Otrzymane środki będą przeznaczone na moją rehabilitację – usprawnienie  rąk i bieżące potrzeby związane z konieczną dietą i leczeniem.        Zawierzyłam Bogu, wierzę, i ufam że Jezus jest najlepszym lekarzem i pozwoli mi jeszcze cieszyć się życiem, a mój organizm wspomagany naturalnymi metodami i zdrowym nie przetworzonym jedzeniem stopniowo będzie się regenerował.                  Leki stosowane w moim leczeniu  znacząco podniosły mój cholesterol – co stało się zaczątkiem mojego poszukiwania alternatywnych metod leczenia i przygody  z dietą dr Budwig. Ponieważ nie zgodziłam się na zastosowanie statyn w celu obniżenia cholesterolu ( ze względu na liczne skutki uboczne, które dodatkowo osłabiły by mój i tak wyniszczony po chemiach i radioterapii organizm) lekarz  polecił mi wizytę w klinice u dietetyka i zakup indywidualnego jadłospisu.                                                                           Dietetyk opracował dietę wg dr Budwig, którą zakupiłam i zastosowałam na początku leczenia (jej pełny czterotygodniowy jadłospis udostępniam na tym blogu)Już po kilku dniach zauważyłam pozytywne jej działanie min. znaczące obniżenie bólu  kości i mięśni, przypływ sił witalnych.  Aktualnie za radą znanego Zielarza pana Mirosława Nurzyńskiego stosuję antynowotworowy program  żywieniowy Dr Johannesa F.Coy                                                                                                                   Mogę powiedzieć że choroba przyczyniła się do poszerzenia mojej wiedzy z zakresu medycyny naturalnej, a  ponieważ od dawna jestem zwolenniczką  zdrowego odżywiania i naturalnych metod leczenia – dlatego postanowiłam pisać ten blog, mając nadzieję, że wiadomości tu przekazywane przydadzą się także innym…                                                   Piszę także wiersze i bajki dla dzieci. W lutym 2015 ukazał się w księgarniach mój tomik wierszy pt. Motyle Amadei, a w pażdzierniku 2015 kolejny “Wystarczy skinąć” – które można również nabyć przez zakładkę Kup mój tomik Chętnie więc służę swoją wiedzą, radą…i poezją…                                                                                                                    Zapraszam serdecznie do wędrówki po moim blogu!                                                   Pozdrawiam cieplutko Odwiedzających.                                                                                                                                Bogumiła Dmochowska

My name is Bogumila Dmochowska, I suffer from metastatic breast cancer. My breasts have been amputated. After operations, chemo and radio-therapy I am trying to go back to normal life by using natural methods. I write about it on my blog: www.beme.com.pl. You can help me by donating to Avalon charity. All the funds would be used for my rehabilitation. I would like to thank you for every single gift from the bottom of my heart.

How can you donate?




/>You can make a bank transfer to: Fundacja Avalon – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym, Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa

IBAN – International Bank Account Number

Donations in EUR: IBAN: PL07 1600 1286 0003 0031 8642 6021

Donations in USD: IBAN: PL77 1600 1286 0003 0031 8642 6022

Donations in other currencies from abroad:
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK

As a reference please write – Dmochowska, 3368 (it is very important to write it as this is how the Avalon charity knows who to forward the funds to)

Napisz do mnie:

bogumila@autograf.pl

JA+

Możesz mi pomóc:

JAK PRZEKAZAĆ DAROWIZNĘ

Należy dokonać przelewu bankowego (może być przelew internetowy) lub wpłaty na poczcie:
• nazwa odbiorcy:
Fundacja Avalon – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym, Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa

• numery rachunków odbiorcy:
Rachunek złotowy PLN: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

Rachunek walutowy EUR: IBAN: PL07 1600 1286 0003 0031 8642 6021

Rachunek walutowy USD: IBAN: PL77 1600 1286 0003 0031 8642 6022

Rachunek dla przelewów zagranicznych w innych niż EUR I USD walutach:
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK

W tytule wpłaty proszę podać nazwisko i numer członkowski nadany przez Fundację – Dmochowska, 3368 (ten dopisek jest bardzo ważny).

Bank odbiorcy:
BNP Paribas Bank Polska SA
Oddział w Warszawie
Al. Krakowska 2
02-284 Warszawa
Kod SWIFT/BIC:  PPAB PLPK

 Serce

JAK PRZEKAZAĆ 1%

Wypełniając zeznanie PIT, podatnik musi obliczyć podatek należny wobec Urzędu Skarbowego.

W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)
• Wpisać numer KRS: 0000270809
• Obliczyć kwotę 1%
W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)
• Wpisać nazwisko oraz numer członkowski nadany przez Fundację – Dmochowska, 3368.

Za każdy dar serca dziękuję!

my1

 

Moja zakładka na stronie Fundacji http://www.fundacjaavalon.pl/index.php/nasi_beneficjenci/lista/dmochowska_bogumila.html

1111

 

http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/tworczosc_podopiecznych/bogumila_dmochowska.html

40 myśli nt. „O mnie

  1. Witam pani Bogumiło mam na imię Basia i podziwiam pani talent pisze pani pięknie pani wiersze i bajki mają duszę a strona jest też piękna po prostu jest pani cudowna pani Bogumiło 🙂 🙂 🙂 pozdrawiam dla pani i pieska

  2. Witam pani Bogumiło bardzo się cieszę że wyśle pani mojej Natalce książeczkę o Toffi bo moja Natalka bardzo lubi czytać książeczki dla dzieci więc na pewno ucieszy się z książeczki o Toffi bo widzę że w tej książeczce są obrazki do malowania a malować Natalka też lubi ma pani bardzo dobre serce pani Bogumiło a jak powiedziałam Natalce że dostanie książeczkę z historią o ślicznym piesku to mi powiedziała że dostanie książeczkę od cioci Bogumiły pozdrowienia dla Toffi i dla pani od Natalki i mamy Asi

  3. Witam pani Bogumiło mam na imię Asia moja kochana córeczka ma zespół Downa wiem że to nie to samo co twoja choroba ale przeczytałam twoją stroną piszesz piękne wiersze na prawdę piękne moja córeczka Natalia ma zespół Downa i wiem co to jest smutek czemu bo nieraz są takie sytuację że ludzie patrzą się na nią bardzo dziwnie ale teraz jest wesoła bo ma przyjaciół na całym świecie bo moja Natalka jest w takiej akcji Marzycielska Poczta jak dostaje swoją korespondencję to jest bardzo zadowolona i to bardzo będę się z moją córeczką modlić w pani intencji żeby wszystko było dobrze i pozdrowienia dla pani pieska od Natalki i mamy Asi

    https://marzycielskapoczta.pl/natalia-sidlo/ tu jest adres domowy Natalki i opis jej choroby

    • Asiu, dziękuję za pokrzepiające słowa…za modlitwę ❤ I ja będę o Was pamięć…a Natalce prześlę książeczkę o Toffi ❤ mam nadzieję że sprawi jej radość ? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ❤

  4. Droga Bogusiu,
    nie czytałam jeszcze takiego bloga jak Twój.Poruszasz w nim wiele istotnych spraw,poczynając od spraw duchowych poprzez zwykłe codzienne sprawy ,jak gotowanie posiłków a kończąc na przemyśleniach na temat istoty życia,relacji z innymi ludźmi.
    To prawda,że Bóg jest cząstką każdego człowieka i inny człowiek może bardzo pomóc w potrzebie.
    Moja pomoc dla Ciebie polega na tym,że chciałabym Cię zachęcić do poczytania na temat medycyny chińskiej,jej zasad.
    Polega ona w uproszczeniu na jedzeniu tzw.rozdzielnym.Ogólne zasady:
    -jesz w jednym posiłku tylko jeden rodzaj białka
    -nie spożywasz nabiału krowiego
    -owoce gotowane co najmniej pół godziny,w sezonie letnim garstka
    -warzywa w zależności od pory roku ,raczej gotowane,mało surowych
    -mięsa mało,najlepiej gotowane lub pieczone w piekarniku
    -zwracasz uwagę na zasadotwórczość pożywienia,np.kasze prażysz przed ugotowaniem(zyskują w ten sposób na energi,są lepiej przyswajalne przez organizm)
    Mam nadzieję Bogusiu,że zdołałam Cię zainteresować tematem.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę Ci powrotu do pełni zdrowia.

    • Dziękuję Aniu 🙂 Piszę w tak szerokiej tematyce by zasygnalizować że człowiek jest całością- ciałem i duchem – a często o tym zapominamy lecząc się tylko”wybiórczo” Już od jakiegoś czasu interesuje mnie temat który poruszyłaś 🙂 Uważam że sposób odżywiania należy dostosować do stanu swojego organizmu w danym momencie. Zwracam dużą uwagę na równowagę kwasowo- zasadową, wprowadziłam do swojego jadłospisu min. kaszę jaglaną którą zawsze prażę przed użyciem, czarny ryż, od dawna nie spożywam nabiału krowiego jedynie niewielkie ilości koziego. Działam trochę intuicyjnie obserwując reakcję organizmu na dany produkt. Moim marzeniem jest zrobić testy na nietolerancję pokarmową…niestety w tej chwili przekracza to moje możliwości finansowe. Bardzo dziękuje za miłą wizytę i pozostawienietwórczego komentarza. Z radością będę Cię gościć ponownie.Z serca pozdrawiam…

  5. Znalazłam Twój komentarz na blogu Siostry Judyty w “La vie est belle i ja też” i dzięki niemu znalazłam się tutaj. Pobieżnie przejrzałam Twoje stronki i już wpisuję je do moich ulubionych. Jesteś niezwykle ciekawą i ciepłą osobą.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę długiego zdrowego życia 🙂

    • Dziękuję za odwiedziny i życzenia. Miło mi będzie Cię znowu u mnie gościć Ewa…z serca pozdrawiam i życzę by ten rozpoczynający się rok przyniósł Ci tylko dobre dni…

  6. Droga i dzielna Bogusiu,
    Trafiłam na Twa stronę, szukając św. Charbela…Jestem niesamowicie wzruszona historia Twego zycia powiazana z choroba. Bede miala Cie w mej modlitwie. Mogę wyobrazić sobie jak cierpisz bo ja od ponad 3 lat bardzo cierpie z powodu bolu przewlekłego. Przeszlam ponad 2 lata temu operacje kręgosłupa i mam wiecej problemów bolowych. Prawie nie wychodzę. Tylko na akupunkture. Placze z bolu. Wiem czym jest lęk, bo czesto mnie dopada. Tez bylam na swiadczeniu. Musze korzystać z prywatnych zabiegów i rehabilitacji gdyż te na Nfz wręcz pogarszaly mój stan. Jestem ba zwolnieniu od ponad 2 i pól roku z przerwa krótką. Przeszlam na pól etatu, ale nawet kilku godzin nie mogę pracować. Wiem czym jest bol z powodu ciesni bo mam problemy z rękami id kręgosłupa i cierpie na bol neuropatyczny i allodynie. Bogusiu jak dajesz rade pisac ten piękny blog. Ktos Ci pomaga, bo ja mam klopot bólowy z pisaniem. Teraz jeszcze czekam na wyrok z powodu grożącej mi operacji ginekologicznej. Nie mogę przyjmować leków z wyjątkiem jednego gdyż są straszne skutki uboczne i tylko bym leżała zacmiona narkotycznymi środkami. I przewód pokarmowy mi nie pozwala. Bardzo Vie podziwiam i wspolczuje. Wyobrażam sobie ile musialas wycierpieć i wciąż cierpisz…wiem czym jest cierpienie codzienne i bezustanne. Nadzieja w Panu Bogu i Matce Najświętszej.
    Z Bogiem Bogusiu.
    Renata

    .

    • Renato, mam nadzieję że Twój stan się poprawia…blog piszę sama – dlatego wpisy pojawiają się nie tak często jak bym chciała…czasem ręce naprawdę dokuczają. Pozdrawiam serdecznie…pamiętam o Tobie w modlitwie ❤

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *