Pogotowie Modlitewne świętego Charbela/ intencje na styczeń i luty 2015

 

 

 

modlitwa2

Ponownie zapraszam do do naszej wspólnej modlitwy za orędownictwem Świętego Charbela  w ramach prowadzonego przeze mnie (pod opieką ks. Jarosława Cieleckiego  http://padrejarek.pl/ks-cielecki/ ) Domu Modlitwy Św.Charbela (DM59)                                Modlimy się w otrzymanych intencjach w każdy czwartek o godzinie 20.00

Swoje intencje na miesiąc styczeń i luty proszę zostawiać pod tym wpisem.

 

charbel01

Cuda za wstawiennictwem św. Charbela

     W sanktuarium św. Charbela w miejscowości Annaya znajduje się obfita dokumentacja o przeszło sześciu tysiącach cudownych uzdrowień. Z pewnością jest to tylko mała część tych cudownych znaków, które się dokonały za wstawiennictwem świętego pustelnika z Libanu. Dziesięć procent z nich dotyczy osób nieochrzczonych, muzułmanów, druzów i wyznawców innych wyznań. Wybraliśmy kilka z nich.
Uzdrowienia z ostatnich lat
     Wiosną 2004 r. pięćdziesięciocztero-letnia Francuzka Bernadette Marie Helenę Vernamat, mieszkająca w Orange, wybrała się z pielgrzymką do Libanu do grobu św. Charbela. Kobieta chorowała na złośliwego raka piersi i żołądka. Po spowiedzi i Komunii św. odmówiła cały różaniec przy grobie św. Charbela. Badania, które zrobiła po powrocie do domu, wykazały jej całkowite uzdrowienie.

George Younan jest kardiologiem pracującym w USA. W 2004 r. zaczął odczuwać szum w uszach oraz ból głowy. Okazało się, że było to spowodowane zaczopowaniem głównej arterii, dostarczającej krew do mózgu. Konieczna była operacja, z którą jednak wiązało się wielkie ryzyko – w razie niepowodzenia mężczyźnie groził paraliż albo nawet zgon. Mimo to George zgodził się na zabieg. Kiedy jego data została wyznaczona, żona George’a zaczęła się gorąco modlić do św. Charbela, prosząc go o wstawiennictwo u Boga, aby jej mąż wrócił do zdrowia. Następnego dnia George poczuł się doskonale, zniknęły wszelkie jego bóle. Badania lekarskie wykazały, że w niewyjaśniony sposób niedrożna arteria wróciła do normalnego stanu.

modlitwa

Libanka Malake Michel – Malek urodziła się w 1950 r. ze zniekształconymi nogami. Mogła poruszać się tylko za pomocą kul i specjalnego aparatu ortopedycznego. Wielokrotne operacje okazały się nieskuteczne. Latem 2004 r. Malake trzy dni spędziła w klasztorze w Annai przy grobie św. Charbela, poszcząc i modląc się o uzdrowienie. Zaraz po powrocie do domu została całkowicie uzdrowiona – jej nogi stały się normalne. Kobieta natychmiast wyruszyła do grobu św. Charbela, aby podziękować za cudowne uzdrowienie.

W 1992 r. szwedzkie i brytyjskie dzienniki, między innymi The Guardian, informowały o piętnastoletniej Samirze Hannach, której pokazał się św. Charbel w jej domu niedaleko Sztokholmu. Od tego czasu z portretu św. Charbela, który Samira ma w swoim mieszkaniu, wypływa tajemniczy olej o leczniczych właściwościach.

July 26, 2013MiamiJONATHAN MARTINEZ | FCLourece Gahnoum prays before an image of St. Charbel after being anointed with holy oils bought from the hermit's tomb in Lebanon.

Każdego miesiąca rana będzie krwawić
     Na początku stycznia 1993 r. Nouhad Al-Chami, pięćdziesięciodziewięcioletnia Libanka, matka dwanaściorga dzieci, została lewostronnie całkowicie sparaliżowana. Sprawę dodatkowo komplikowała obstrukcja jej arterii szyjnej. Nouhad z coraz większą trudnością mogła mówić i jeść. Według opinii lekarzy można było jeszcze próbować operować tętnicę szyjną, ale szansę powodzenia tej chirurgicznej interwencji były minimalne. Mąż i dzieci jedyną nadzieję położyli w Bogu. Najstarszy syn chorej, Saad, wybrał się z pielgrzymką do pobliskiego klasztoru w Annai, w którym znajduje się grób św. Charbela Makhloufa, aby za jego wstawiennictwem modlić się o uzdrowienie swojej mamy. Po powrocie namaścił szyję matki płynem wydzielającym się z ciała św. Charbela. Kobieta bardzo cierpiała i modliła się do Matki Bożej i św. Charbela, aby zabrali jąjuż do siebie. W najbliższą noc miała dziwny sen. Śniła, że przy jej łóżku zjawił się św. Charbel wraz z innym zakonnikiem i powiedział, że przyszedł zoperować jej szyję. Chora początkowo nie chciała się na to zgodzić, ale w końcu uwierzyła argumentacji mnichów, że tylko wtedy odzyska zdrowie, gdy podda się operacji. “Jak mogą to zrobić, skoro nie mają narzędzi chirurgicznych i środków znieczulających?” – pytała sama siebie, drżąc ze strachu. W pewnym momencie poczuła ręce zakonnika na swojej szyi i wielki ból, ale nie mogła krzyczeć ani się opierać. Kiedy operacja się zakończyła, zbliżył się drugi zakonnik, pomógł jej usiąść, poprawił poduszkę i podał szklankę wody. Powiedziała mu, że nie może pić bez słomki, gdyż ma sparaliżowany język. Zakonnik zapewnił ją, że jest już zdrowa i że może sama jeść, pić, chodzić oraz pracować. Potem obaj mnisi zniknęli w tajemniczym świetle. Kiedy sen się skończył, Nouhad zaraz się obudziła i z radością stwierdziła, że jej paraliż całkowicie ustąpił. Wstała sama z łóżka i bez żadnych trudności zaczęła chodzić po pokoju. Patrząc w lustro, zauważyła, że po obu stronach szyi ma dwie blizny o długości 12 centymetrów każda, ze szwami, z których zwisały końcówki czarnych nici chirurgicznych. Jej szyja i nocna koszula były całe zakrwawione. Kiedy jej mąż się przebudził, zaczął krzyczeć ze strachu, ponieważ zobaczył swoją żonę we krwi, z dwoma bliznami na szyi, swobodnie chodzącą po pokoju. “Co się z nią stało, przecież była sparaliżowana i sama w ogóle nie mogła wstać z łóżka? Skąd tyle krwi?”. Nouhad uspokoiła męża i w szczegółach opowiedziała mu o nocnej wizycie św. Charbela, o przebytej operacji oraz swoim całkowitym uzdrowieniu.

Jeszcze tego samego dnia cała rodzina Al-Chami pojechała do klasztoru w Annai, żeby donieść przełożonemu o cudzie uzdrowienia za pośrednictwem św. Charbela. Następnego dnia Nouhad zgłosiła się do szpitala w Bejrucie, by spotkać się z lekarzami, którzy ją leczyli. Można sobie wyobrazić ich zdziwienie, gdy po dokładnych badaniach i usunięciu szwów stwierdzili, że z medycznego punktu widzenia nie da się wytłumaczyć całkowitego powrotu do zdrowia pani Nouhad, a tak perfekcyjnie założonych szwów jeszcze nigdy nie widzieli.

Wiadomość o cudownym uzdrowieniu Nouhad Al-Chami odbiła się głośnym echem w środkach masowego przekazu w całym Libanie. Tłumy ciekawskich zaczęły przychodzić do jej domu. Proboszcz i lekarz rodzinny doradzali kobiecie, aby przeniosła się z rodziną w inne miejsce. Jednakże pewnej nocy podczas snu znowu pokazał się jej św. Charbel i powiedział: “Zoperowałem cię, aby ludzie się nawracali, widząc, że zostałaś cudownie uzdrowiona. Wielu ludzi oddaliło się od Boga, przestali się modlić, przystępować do sakramentów i żyjątakjakby Bóg nie istniał. Proszę cię, abyś uczestniczyła we Mszy św. w klasztorze Annaya 22 dnia każdego miesiąca. Na pamiątkę twojego uzdrowienia, do końca ziemskiego życia, w każdy pierwszy piątek miesiąca oraz 22 dnia każdego miesiąca twoje pooperacyjne rany będą krwawić”.

Od tego czasu każdego miesiąca w wyznaczonym dniu uzdrowiona Nouhad przybywa do klasztoru w Annai, aby wraz z wielką rzeszą pielgrzymów uczestniczyć we Mszy św. i dziękować za cud uzdrowienia. Trzeba w tym miejcu odnotować jeszcze inne dziwne zjawisko: otóż obraz św. Charbela wiszący w domu Nouhad Al-Chami zaczął wydzielać pachnący olej o składzie, który w ogóle nie występuje w przyrodzie. Ponadto w ogrodzie państwa Al-Chami rósł duży dąb, który – jak mówi Nouhad – został pobłogosławiony przez św. Charbela, aby chorzy mogli wracać do zdrowia, pijąc wywar z jego liści.

Nouhad-el-Chami

W 1996 r. głośne stało się w Libanie cudowne uzdrowienie trzydziestoletniej Nadii Sader, matki dwójki dzieci. Była ona bardzo bogatą kobietą, uwielbiającą luksusowy i rozrywkowy styl życia. Pewnego dnia została całkowicie sparaliżowana, a przy tym co jakiś czas nawiedzały ją straszne bóle. Nic nie pomagały pobyty w różnych europejskich klinikach ani wizyty u najlepszych specjalistów. Pobożna przyjaciółka doradziła chorej Nadii, aby przystąpiła do spowiedzi, przyjęła Komunię św. i modliła się o uzdrowienie za wstawiennictwem św. Charbela. Dała jej również do picia wywar z liści dębu z ogrodu Nouhad Al-Chami, który miał pobłogosławić św. Charbel, kiedy pokazał się jej we śnie.

Nadia początkowo z cynizmem odrzuciła te wszystkie propozycje, ale po kilku dniach wielkiego cierpienia zgodziła się. Najpierw pojednała się z Bogiem w sakramencie pokuty, potem przyjęła Komunię św. Zaczęła się również modlić, prosząc św. Charbela o wstawiennictwo u Boga. Po modlitwie zgodziła się wypić napar z liści pobłogosławionego dębu. Po pierwszym łyku poczuła straszny ból, zaczęła krzyczeć i zemdlała. Później wyznała, że przed omdleniem zobaczyła Najświętsze Serce Jezusa otoczone intensywnym światłem. Po tym widzeniu straciła świadomość, którą odzyskała dopiero po trzech dniach. Po przebudzeniu wstała sama z łóżka – okazało się, że jej paraliż całkowicie ustąpił. Nadia mogła rozpocząć normalne życie, ale już inne niż przed chorobą. Zrozumiała, że człowiek, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał, jest największym nędzarzem na kuli ziemskiej, chociażby posiadał wielkie dobra materialne. Od tego czasu codziennie odmawia różaniec, czyta Pismo św., regularnie przystępuje do sakramentów i jest całkowicie oddana mężowi, wychowaniu dzieci oraz potrzebującym pomocy.

Różnorodne historie cudownych uzdrowień wskazują na fakt, że – jak trafnie zauważył A. de Saint-Exupery, autor Małego Księcia – “to, co najważniejsze, jest niewidzialne dla oczu” – a więc powrót do Boga oraz trud życia wiarą na co dzień. Główną misją św. Charbela było i jest uświadamianie ludziom, poprzez znaki i cuda, że Bóg istnieje, że czas naszego ziemskiego życia jest krótki i nie można go marnować, lecz trzeba go wykorzystać na dojrzewanie do miłości, bo w chwili naszej śmierci będzie się liczyła tylko miłość. “Chrystus wie, co jest w waszych sercach – mówił św. Charbel – i dlatego pragnie je przemieniać. Nie szukajcie prawdy poza Chrystusem. Kiedy Go poznacie, poznacie Prawdę i otrzymacie wolność i miłość. Chrystus pragnie, abyście byli wolni i nauczyli się kochać. Bądźcie pewni, że z Chrystusem zwyciężycie wszelkie zło”.

modlitwa1

Święci są czytelnym znakiem obecności niewidzialnego Boga, kochają nas i działają mocą Jego miłości. Innymi słowy to sam Pan Bóg działa przez nich, apeluje do naszej wolności, pokazuje nam ostateczny sens i cel naszego ziemskiego życia – niebo. Wzywa nas do nawrócenia, byśmy porzucili drogę grzechu, która prowadzi do strasznej rzeczywistości piekła, i zachęca do wytrwałej, codziennej modlitwy, regularnej spowiedzi, częstej Eucharystii oraz do życia według zasad Ewangelii.

2

81 myśli nt. „Pogotowie Modlitewne świętego Charbela/ intencje na styczeń i luty 2015

  1. Bogusiu i Wszyscy Kochający św. Charbela. Chciałam powierzyć Wam moją prośbę o modlitwę – abym otrzymała zlecenie od firmy gdzie pracuje R. Dziś byłam tam na spotkaniu. Św. Charbelu Ty dobrze wiesz, jak w moim domu brak pieniędzy – ile rzeczy trzeba spłacić i ile w domu naprawić, wymienić, bo jest tak stary i cały czas w nim coś szwankuje. Św. Charbelu wierzę, że mi pomożesz.

  2. „Temu, kto posiadł Boga, niczego nie braknie. Bóg sam wystarczy.”

    Pozdrawiam Was serdecznie Drodzy Bracia i Siostry, i jednocześnie z serca dziękuję za modlitwy w intencjach, które Wam powierzam na tej stronie internetowej do wspólnego omadlania…
    Przez wstawiennictwo Najświętszej Panienki, Św. Józefa, Świętych Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela, a także Świętych Apostołów, Męczenników i Wszystkich Świętych naszych Braci i Sióstr, Którzy poprzedzili nas w drodze do domu naszego Ojca Niebieskiego, zawierzam Bożemu Miłosierdziu Was, Drodzy Bracia i Siostry, siebie, moją caleńką Kochaną Rodzinę, Przyjaciół, a zwłaszcza Nieprzyjaciół i Prześladowców Kościoła, moich Współpracowników, wszystkich Ludzi chorych na ciele i duszy, których Pan Bóg, Sobie wiadomymi drogami nieustannie do mnie sprowadza, a także Wszystkich Drogich Kapłanów, których ogarnia moje serce.

    Jak zwykle każdego dnia, a w czwartki w sposób niezwykle szczególny włącznie z postem zupełnym, zawierzam Bogu mojego Przyjaciela, Ojca Duchownego, Umiłowanego w Panu ks. Grzegorza Lechowicza, prosząc o głębokie oczyszczenie Jego Serca i napełnienie Go Czystą, Piękną, Uszczęśliwiającą Bożą Miłością, by zdecydowanym i prężnym krokiem na wieczną CHWAŁĘ BOGA, nieustannie miał siłę iść w ciemno za Światłem, Którym jest Sam Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel – i tylko w tę Piątą Stronę Świata, …bo i nigdzie więcej!
    Przez szczególne orędownictwo Świętego Brata Charbela, proszę o całkowite wypełnienie Woli Bożej dla nas, o Światło Ducha Świętego, o Wielką Bożą Odwagę i Siłę w wiernym pielgrzymowaniu, które wyznacza nam Pan Zastępów. Napełniaj nas Panie Twoją wierną, niepojętą i uszczęśliwiającą Miłością, aż po same brzegi naszych serc, byśmy nie ustali w niesieniu jej na cały Twój Boży świat, w który nas posyłasz.

    Przenikaj nas, Boże, i poznaj nasze serca, doświadczaj nas i poznaj nasze myśli. I zobacz, czy idziemy drogą nieprawą, a poprowadź nas drogą Twojej odwiecznej wszechogarniającej i wiernej Miłości. Dziękuję Ci Panie, że uczyniłeś mnie narzędziem w Swoich Świętych Dłoniach, że mimo trudnych doświadczeń uczyniłeś mnie człowiekiem szczęśliwym i spełnionym już tu na ziemi.
    BOGU NIECH BĘDĄ WIELKIE DZIĘKI!

    Z serca proszę jeszcze o modlitwę w intencji Mariusza K. o całkowite uwolnienie Go od wpływów złego ducha, by mógł dokonać tego, do czego zaprasza go w Swojej Miłości Chrystus! AMEN

  3. Sw Charbelu posze takze za naszym mieszkaniem o to by nie bylo tu zla,chorob ani trucizn.Sw Charbelu oddaje Tobie moje mieszkanie.badz w nim z nami.Dziekuje

  4. Sw Charbelu prosze za moja coreczka o uolnienie z bulimi,natretnych mysli,agresji i depresji.prosze tez o uzdrowienie mojej zlamanej kostki stopy.oraz o poprawe sytuacji materialnej.Dziekuje.Anna

  5. Bardzo proszę o modlitwę za wstawiennictwem św. Charbela o pomyślność zawodową dla mnie, wielość zleceń i propozycję dobrej stałej pracy. Od dawna jej szukam. Modlę się też nowenną do św. Charbela oraz odmawiam różaniec. Bóg zapłać !

  6. Z serca prosze o modlitwe w intencji Mariusza K. o calkowite uwolnienie Go od wplywow zlego ducha, by mogl dokonac tego, do czego zaprasza go Chrystus! AMEN

  7. Bardzo proszę o modlitwę wstawienniczą w intencji uzdrowienia mnie z choroby nowotworowej. Święty Charbelu módl się za mną.

  8. Ratuj, Panie mojego Kochanego nastoletniego Bratanka i Jego biednych, nieudolnych wychowawczo z nadmiaru zbytków doczesnych zabieganych Rodziców, Ratuj błagam Swoje dziecko, które tak bardzo potrzebuje Twojej Ojcowskiej opieki…

    Maryjo!
    MATKO CAŁEGO KOŚCIOŁA, KTÓRYM UCZYNIŁ NAS CHRYSTUS, RATUJ ICH CAŁĄ RODZINĘ,
    BY NIE ZGINĘLI Z DUCHOWEJ NĘDZY I GŁODU U ŹRÓDEŁ WÓD ŻYWYCH,
    PROSZĘ CIĘ W IMIENIU JEZUSA CHRYSTUSA, GŁOWY NASZEGO KOŚCIOŁA. AMEN..

  9. Prosimy o zdrowie dla Wojtusia. Dziękujemy za wszystkie łaski które otrzymał. Święty Charbelu otaczaj go swoją opieką i modlitwą

  10. Bardzo proszę o modlitwę za mojego chłopaka, aby się opamiętał i zrozumiał jak bardzo skrzywdził mnie swoim postępowaniem.

  11. “Nie zaczynaj niczego na ziemi, jeśli nie będzie to miało końca w Niebie, nie wybieraj takiej drogi na ziemi, która nie doprowadzi cię do Nieba.” /Św. Charbel/

    Pozdrawiam serdecznie Pani Bogumiło i jednocześnie z serca dziękuję za modlitwy w intencjach, które do przesyłam… Pragnę jedynie powiedzieć, że każdego dnia z Łaski Pana! zanoszę i Pani serce na Ołtarz Pański i ofiaruję je naszemu Ojcu, Który jest w Niebie.
    NIECH BÓG BŁOGOSŁAWI NA WIEKI WIEKÓW. Amen. 🙂

    Przez wstawiennictwo Najświętszej Panienki, Św. Józefa, Świętych Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela, a także Świętych Apostołów i Wszystkich Świętych naszych Braci i Sióstr, Którzy poprzedzili nas w drodze do domu naszego Ojca Niebieskiego, zawierzam Bożemu Miłosierdziu nie tylko siebie, ale i przede wszystkim caleńką Kochaną Rodzinę, Przyjaciół, a zwłaszcza Nieprzyjaciół i Prześladowców Kościoła, moich Współpracowników, wszystkich Ludzi chorych na ciele i duszy, których Pan Bóg, Sobie wiadomymi drogami nieustannie do mnie sprowadza, a także Wszystkich Drogich Kapłanów, których ogarnia moje serce.
    Jak zwykle każdego dnia, a w czwartki w sposób niezwykle szczególny włącznie z postem zupełnym, zawierzam Bogu mojego Przyjaciela, Ojca Duchownego, Umiłowanego w Panu ks. Grzegorza Lechowicza, prosząc o głębokie oczyszczenie Jego Serca i napełnienie Go Czystą, Piękną, Uszczęśliwiającą Bożą Miłością, by zdecydowanym i prężnym krokiem na wieczną CHWAŁĘ BOGA, nieustannie miał siłę iść w ciemno za Światłem, Którym jest Sam Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel – i tylko w tę Piątą Stronę Świata, …bo i nigdzie więcej!
    Przez szczególne orędownictwo Świętego Brata Charbela, proszę o całkowite wypełnienie Woli Bożej dla nas, o Światło Ducha Świętego, o Wielką Bożą Odwagę i Siłę w wiernym pielgrzymowaniu, które wyznacza nam Pan Zastępów. Napełniaj nas Panie Twoją wierną, niepojętą i uszczęśliwiającą Miłością, aż po same brzegi naszych serc, byśmy nie ustali w niesieniu jej na cały Twój Boży świat, w który nas posyłasz. Przenikaj nas, Boże, i poznaj nasze serca, doświadczaj nas i poznaj nasze myśli. I zobacz, czy idziemy drogą nieprawą, a poprowadź nas drogą Twojej odwiecznej wszechogarniającej i wiernej Miłości. Dziękuję Ci Panie, że uczyniłeś mnie narzędziem w Swoich Świętych Dłoniach, że mimo trudnych doświadczeń uczyniłeś mnie człowiekiem szczęśliwym i spełnionym już tu na ziemi.

    BOGU NIECH BĘDĄ WIELKIE DZIĘKI! CHWAŁA PANU!!!

  12. Proszę o modlitwę za 14 letnią Laure która przechodzi ciężki okres dorastania.

  13. O pierwotną gorliwość i wierność łasce Sakramentu Kapłaństwa, o światło Ducha Świętego i wszystkie potrzebne łaski Boże dla ks. Ireneusza Żejmo.

  14. “Kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostra i matką.” /Jezus/ Byśmy z miłością i w pokorze, Drodzy Bracia i Siostry, słuchali i pięknie wypełniali Najświętsza Wolę Ojca naszego Niebieskiego, bo dzięki temu będzie nam dane wspólnie zasiąść z Chrystusem, Barankiem Bożym do Uczty Pańskiej w Niebie. AMEN.

    Przez wstawiennictwo Najświętszej Panienki, Św. Józefa, Świętych Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela, a także Świętych Apostołów i Wszystkich Świętych naszych Braci i Sióstr, Którzy poprzedzili nas w drodze do domu naszego Ojca Niebieskiego, zawierzam Bożemu Miłosierdziu nie tylko siebie, ale przede wszystkim caleńką Kochaną Rodzinę, Rodzinę Przyjaciół Seminarium Duchownego mojej rodzimej Diecezji, wszystkich Przyjaciół, a zwłaszcza Nieprzyjaciół i Prześladowców Kościoła, moich Współpracowników, wszystkich Ludzi chorych na ciele i duszy, których Pan Bóg, Sobie wiadomymi drogami nieustannie do mnie sprowadza, a także Wszystkich Drogich Kapłanów, których ogarnia moje serce, a także całe Duchowieństwo naszego Kościoła…

    Jak zwykle każdego dnia w sposób niezwykle szczególny zawierzam Bogu mojego Przyjaciela, Ojca Duchownego, Umiłowanego w Panu ks. Grzegorza Lechowicza, prosząc o głębokie oczyszczenie Jego Serca i napełnienie Go Czystą, Piękną, Uszczęśliwiającą Bożą Miłością, by zdecydowanym i prężnym krokiem na wieczną CHWAŁĘ BOGA, nieustannie miał siłę iść w ciemno za Światłem, Którym jest Sam Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel – i tylko w tę Piątą Stronę Świata, bo i nigdzie więcej!
    Przez szczególne orędownictwo Świętego Brata Charbela, proszę o całkowite wypełnienie Woli Bożej dla nas, o Światło Ducha Świętego, o Wielką Bożą Odwagę i Siłę w wiernym pielgrzymowaniu, które wyznacza nam Pan Zastępów. Napełniaj nas Panie Twoją wierną, niepojętą i uszczęśliwiającą Miłością, aż po same brzegi naszych serc, byśmy nie ustali w niesieniu jej na cały Twój Boży świat, w który nas posyłasz.

    Przenikaj nas, Boże, i poznaj nasze serca, doświadczaj nas i poznaj nasze myśli. I zobacz, czy idziemy drogą nieprawą, a poprowadź nas drogą Twojej odwiecznej wszechogarniającej i wiernej Miłości.

    Dziękuję Ci Panie, że uczyniłeś mnie narzędziem w Swoich Świętych Dłoniach, że mimo trudnych doświadczeń uczyniłeś mnie człowiekiem szczęśliwym i spełnionym już tu na ziemi.
    BOGU NIECH BĘDĄ WIELKIE DZIĘKI! CHWAŁA PANU ZA WSZYSTKO!!!

Możliwość komentowania jest wyłączona.